Joomla project supported by best poker sites.
Drukuj

 

XXXV WALNY ZJAZD SPK W KANADZIE

Program Zjazdu smallKolejny XXXV Zjazd najwyższego organu ustawodawczego Stowarzyszenia Polskich Kombatantów przeszedł już do historii. Miałem zaszczyt i przywilej być jednym z delegatów tego zgromadzenia. Podzielę się kilkoma refleksjami z tego wydarzenia. Nie będę opisywał przebiegu obrad. Zrobi to dużo lepiej redaktor Janusz Pietrus w następnym wydaniu „Kwartalnika SPK”. Koło nr 8 w Ottawie, jako organizator Zjazdu, przyjęło delegatów jak zawsze bardzo serdecznie. Prezes Koła, dr Jerzy Kulczycki wraz ze swoim Zespołem dwoił się i troił, żeby delegaci czuli się jak u siebie w domu. Spotkaliśmy się z typową, staropolską gościnnością w pełnym tego słowa znaczeniu. Na czas Zjazdu „zamówiono” też wspaniałą pogodę. Serdeczne dzięki za wszystko. Mniej optymistyczne jest to, że na każdy kolejny Zjazd zgłasza się coraz mniej Kół SPK i przyjeżdża coraz mniej delegatów. Jeszcze 25 lat temu było 30 organizacji terenowych. W tym roku w Zjeździe uczestniczyli przedstawiciele jedenastu Kół. Mało pocieszające jest to, że w innych krajach jest znacznie gorzej. Jak powiedział obecny na Zjeździe, prezes Federacji Światowej Czesław Maryszczak, zaprzestały swojej działalności Koła SPK między innymi w Stanach Zjednoczonych i Australii. Podkreślił, że Kanada jest najsilniejszym ogniwem Federacji Światowej.

Koła, które istnieją, działają prężnie dzięki młodym pokoleniom byłych żołnierzy. Jednym słowem organizacje, które przed laty postawiły na młodzież dobrze dzisiaj prosperują. Kół takich jest wiele. Przykładem może być Koło nr 8. Podczas Zjazdu mieliśmy okazję obserwować zapał tych młodych ludzi, którym leży na sercu dobro organizacji. W czasie dyskusji zjazdowych przewijała się troska o przyszłość Stowarzyszenia. Myślę, że możemy być o to spokojni, mając młodego i energicznego lidera w osobie Andrzeja Ruty, syna weterana. Życzymy mu jak najwięcej zapału i wytrwałości w pracy dla dobra SPK. Duże wrażenie zrobiły na delegatach wystawy zaprezentowane w sali obrad. Z dużym zainteresowaniem wysłuchano ciekawych prezentacji osób, które je przygotowały. Należą się im słowa uznanie za trud, jaki włożyli w przygotowanie ekspozycji i przywiezienie ich do Ottawy. Tradycyjny bankiet w sobotni wieczór był profesjonalnie prowadzony przez Edwarda Poznańskiego. Bardzo emocjonalnym momentem było przedstawienie obecnej na sali Damy i Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari. Jak to trafnie podkreślił redaktor Pietrus na stronie tytułowej majowego wydania „Kwartalnika”: „XXXV Walny Zjazd SPK salutuje Najdzielniejszym”. Dzięki mrówczej pracy, jaką wkłada Tomasz Bakalarz, kustosz muzeum przy Kole nr 20 w Toronto, możemy dzisiaj poznać o wiele więcej nazwisk i życiorysów naszych bohaterów. Bardzo dobrą wiadomością jest to, że Janusz Pietrus wyraził zgodę na dalsze prowadzenie ”Kwartalnika SPK”. Jest to bardzo pracochłonne i czasochłonne przedsięwzięcie. Jak się kiedyś wyraził długoletni redaktor „Kwartalnika”, ś.p. Mieczysław Szczeciński, jest to „full time job”. Tym bardziej należą się podziękowania naszemu, obecnemu Redaktorowi za jego profesjonalizm i chęci do pracy. Drugi dzień Zjazdu. Niedzielny poranek. Stały punkt programów zjazdowych, składanie wieńców pod Pomnikiem Nieznanego Żołnierza w Ottawie. Wyjazd z pod Domu Polskiego 9:00- 9:15. Taki był plan. Niestety zamówiony wcześniej autobus nie przyjechał. Mijają kolejne kwadranse. Przedstawiciele polskich władz czekają przy pomniku. Policja wstrzymuje ruch. Delegaci nadal bezradni stoją przy budynku SPK. Konsternacja i poddenerwowanie nie tylko organizatorów. Prezes Kulczycki wypala niepotrzebnie kolejne papierosy. I wreszcie jest autobus, ale nie ten zamówiony, lecz miejski. Zatrzymał go jeden z zaproszonych na Zjazd gości, Węgier z pochodzenia. Poprosił kierowcę o podwiezienie nas pod Grób Nieznanego Żołnierza. Uczynny kierowca zgodził się ratując wszystkich z opresji. Nie pobrał nawet opłat za przejazd. Sprawdziło się po raz kolejny polskie przysłowie: „Polak, Węgier dwa bratanki….” Wielkie, podwójne dzięki za to. Podwójne, bo ten sam człowiek „załatwił” nam w podobny sposób miejski autobus spod pomnika do kościoła św. Jacka Odrowąża na Mszę św. Przygoda z autobusem brzmi może trochę humorystycznie. Być może zrobi z tego użytek wspaniały, ottawski Kabaret „Po Ósmej”.W poniedziałek dalsze obrady i miły gest ze strony Koła SPK w Edmonton. Prezes Henry Lang zaprosił delegatów na XXXVI Zjazd do siebie. Z kolei prezes mojego, rodzimego Koła nr 1 w Thunder Bay, Tadeusz Ciotucha nie chciał być dłużnym i zgłosił już teraz gotowość do zorganizowania Zjazdu w 2017 roku w Thunder Bay. Mamy nadzieję, że delegaci kolejnego Zjazdu w Edmonton zaakceptują tę propozycję i na XXXVII Zjeździe spotkamy się w Thunder Bay. Serdecznie zapraszamy!

Tekst i zdjęcia Edward Borowiec

XXXVa XXXVb XXXVc                       

XXXVd XXXVe XXXVf

1. Minister Jan Ciechanowski dekoruje prezesa Andrzeja Rutę Medalem Pro Patria
2. Kabaret "Po Ósmej"
3. Redaktor Janusz Pietrus wręcza Ministrowi Ciechanowskiemu najnowszy numer "Kwartalnika SPK"
4. Delegaci w oczekiwaniu na autobus
5. Jan Gasztold i Janusz Pietrus w Muzeum Wojny
6. Poczet Sztandarowy przed Grobem Nieznanego Żołnierza

 

2012. SPKcanada.com - All rights reserved
Joomla Templates